Wierzyca to lewobrzeżny dopływ Wisły uchodzący do niej w okolicy Gniewu. Może być ciekawym przystankiem dla trociarzy z centrum w drodze na pomorskie rzeki.
Trociowy 5-km odcinek Wierzycy rozciąga się od Jazu w Brodzkich Młynach do ujścia. Mimo, że krótki, raczej nie sposób go przejść w jeden dzień. Rzeka wije się i kręci, więc trociarz ma co chwilę obiecujące i warte obłowienia miejsce. I wszędzie można spodziewać się troci. Na początku sezonu jak wszędzie jest tłok, ale warto tu przyjechać w marcu, gdy nad wodą jest już spokojniej a do rzeki zaczynają wchodzić srebrniaki. Wchodzą tu wiślane trocie, więc mamy szansę na spotkanie z naprawdę wielką rybą.
Wobler to podstawowa przynęta stosowana na Wierzycy. Jest on najwygodniejszy w użyciu w wąskiej i krętej rzece a poza tym najchętniej zjadany przez kelty. Pierwszego dnia sezonu sprawdzają się przynęty jaskrawe, ale już w kolejnych dniach lepsze są woblery brązowe, miodowe i zielone. Wiosną i latem lepsza jest wysoko i szybko prowadzona srebrna wirówka. Najciekawszy jest odcinek od młyna do mostu na trasie krajowej nr 1 w Gniewie. Niżej rzeka jest kanałowa i nudnawa, choć też są tu ryby. Z Warszawy na Wieżycę jest zaledwie 280 km, więc dla wędkarzy z centralnej i południowej Polski jest to najbliższa po Drwęcy rzeka trociowa.
Sekrety
Wierzyca, podobnie jak Drwęca, zamarza szybciej niż trociowe rzeki wpadające do Bałtyku, więc jadąc nad Wierzycę w mroźną pogodę trzeba wziąć pod uwagę konieczność dalszej podróży nad Redę lub Łebę. Nie jest natomiast zbyt wrażliwa na opady deszczu – mętnieje w niewielkim stopniu i na krótko.
Informacje
Użytkownikiem rybackim Wierzycy jest Spółdzielnia Troć z Tczewa, tel. 58 532 09 29. Jednodniowe zezwolenie kosztuje 15 zł a tygodniowe 35. Warunki nabycia zezwolenia znajdziemy na stronie internetowej Spółdzielni. Można je również kupić w sklepie wędkarskim w Gniewie przy ul. Gostomskiego. Samochód najlepiej zostawić w okolicach młyna w Brodzkich Młynach i schodzić w dół rzeki.
