Wędkarstwo gruntowe
Wędkarstwo gruntowe – to prawdziwy spokój i relaks nad brzegiem jeziora stawu czy rzeki. Metoda gruntowa, nie wiąże się z dużą aktywnością, nie wymaga kondycji ani siły. Wielu wędkarzy ceni są jednak ten specyficzny kontakt z naturą, odpoczynek nad wodą i możliwością zachwycania się urokami otaczającej przyrody. Doskonały sposób łowienia dla seniorów i dzieci. Wędkowania gruntowe jest bardzo statyczne, dlatego powodzenie tej metody, uwarunkowane jest idealnym wyborem stanowiska nad brzegiem akwenu. Do połowu gruntowego potrzebna jest jedynie wędka z żyłką, ciężarkiem i oczywiście haczykiem. Podstawą w tej technice jest wykorzystywanie rożnego rodzaju zanęt, które umieszcza się w specjalnie skonstruowanym koszyczku. Wędki z reguły mają od 2,7 do 3,9 m, a waga ciężarka sięga czasem 200 g. W łowieniu ryb na grunt, używa się przede wszystkim naturalnych przynęt, m. in.: rosówki, białych robaków, ochotki, jokera czy kukurydzy. Wędkarze stosujący metodę gruntową, niejednokrotnie spędzają nad wodą nawet kilkanaście godzin, dlatego przydatnym atrybutem jest stosowanie podpórek.

Najlepsze przynęty na wiosenny białoryb-wypróbuj, a nie pożałujesz!
Płocie, leszcze, liny, karpie, klenie, karasie. To tylko niektóre gatunki ryb spokojnego żeru, które właśnie teraz zaczynają intensywnie poszukiwać pożywienia. Dla wędkarzy to znak, że najwyższy czas ruszać nad wodę. Jakie przynęty będą skuteczne podczas wiosennego wędkowania? Machaj wędą, ryby będą Jak skutecznie łowić ryby wiosną? Można postępować zgodnie z najbardziej znanym wędkarskim powiedzeniem: machaj wędą, ryby będą. Jednak pewnie już nie raz przekonaliście się, że nieprzemyślane machanie, nawet najdroższą „wędą” nie ma nic wspólnego ze skutecznym wędkowaniem. Warto poświęcić trochę czasu i skupić się na podstawach. A jak wiadomo, podstawą każdego wędkowania jest przynęta. Bez atrakcyjnej przynęty, kuszącego wabika, złowienie jakiejkolwiek ryby jest praktycznie niemożliwe. Wiosenna, budząca się z zimowego letargu woda daje wędkarzom wiele możliwości. Co do wody, to na haczyk Planując wiosenną zasiadkę warto zaopatrzyć się w zapas przynęt zwierzęcych. Wygłodniałe po zimie płocie czy żarłoczne leszcze, nie pogardzą smakowitą ochotką, białym robakiem czy tłustą dendrobeną. Specyfika

Grunciarz – to brzmi dumnie
Nie ma chyba wędkarza, który nie próbował łowić ryb z gruntu, ale już zapewne zostało niewielu pamiętających koncert dzwonków nad wodą. Mowa o dzwonkach umocowanych do wędek gruntowych, których to z kolei można by spokojnie obecnie użyć do połowów w morzu. W dzisiejszych realiach dzwonki nad wodą to już rzad- kość, a i wędki przeszły metamorfozę. Teraz „drgają” i nie potrzeba już sygnalizatorów rodem z dzwonnicy. Drżenie szczytówek – o tym tu mowa – to pożądanie coraz większej rzeszy wędkarzy odchodzących od starych metod gruntowych i, niestety, od zwykłej metody spławikowej. Chociaż tych drugich w zupełności rozumiem, bo teraz sam przedkładam gapienie się w drgające szczytówki niż w skaczący spławik. Drgające szczytówki, przez wędkarzy nazywane feederami, przeżywają w ostatnich czasach prawdziwy rozkwit. Wydawałoby się, że to sprzęt dla leniucha, ale kto tak uważa, jest w błędzie. Feeder to nie tylko wędka i kołowrotek, najważniejsza w zestawie jest bowiem szczytówka, która

Zestaw gruntowy na lina, sandacza, leszcza, karpia
Jak przygotować zestaw gruntowy na takie ryby jak lin, sandacz, leszczy czy karp? Łowienie ryb to wspaniała pasja. Daje bardzo dużo satysfakcji. Ostatnio dużą popularnością cieszy się wędkarstwo gruntowe. Wiele osób twierdzi, że jest dużo ciekawsze niż łowienie spławikowe. Sprawdź, na czym polega ta metoda i jak przygotować odpowiedni zestaw. Czym jest metoda gruntowa w wędkarstwie? Technika gruntowa to prawdopodobnie najstarsza metoda, jeśli chodzi o sztukę łowienia ryb. Elementem, który odróżnia ten system od spławikowego, jest właśnie brak spławika, który przekazuje informacje o tym, że zdobycz złapała przynętę. W tym przypadku Twoja wędka będzie spoczywać nieruchomo na specjalnej podpórce. Natomiast o akcji zakończonej sukcesem będzie Cię tutaj zawiadamiał sygnalizator znajdujący się na żyłce między przelotkami umieszczonymi najbliżej kołowrotka. Będzie opadał w dół bądź też unosił się ku górze. W ramach metody gruntowej wyróżnia się kilka technik, a mianowicie karpiowa, czy też wędkarstwo feederowe. Jak przygotować zestaw gruntowy? Najważniejszym elementem zestawu

Tajemnice gruntowania
Gruntowanie to bardzo ważna czynność, która dzieli się na dwa zasadnicze etapy. Pierwszym z nich jest wygruntowanie łowiska, a drugim ustawienie odpowiedniej głębokości łowienia. Obie czynności są kluczowe i należy dołożyć wszelkich starań, by wykonać je precyzyjnie. W przeciwnym razie możemy przekreślić swoje szanse na skuteczne łowienie. GRUNTOWANIE ŁOWISKA Pierwszą czynnością, jaką powinniśmy wykonać przed wrzuceniem do wody zanęty, jest wygruntowanie łowiska, czyli sprawdzenie głębokości i ukształtowania dna w obrębie naszego stanowiska. Badanie głębokości, obecności dołków i wypłyceń to czasochłonne zajęcie, ale lepiej poświęcić na to chwilę przed rozpoczęciem łowienia, by później cieszyć się licznymi braniami. Gruntowanie pozwala bowiem wyobrazić sobie układ dna i wybrać w ten sposób najlepsze miejsce na położenie zanęty. Łowiąc w rzece, szukamy przede wszystkim głębszych miejsc, w których zanęta może się zatrzymać. Szukamy biegnących wzdłuż brzegu rynien, dołków i poprzecznych nierówności dna przy opaskach. W wodzie stojącej staramy się znaleźć spadki dna, na których możemy

Samogruntujący spławik
„W ostatnim czasie kilku wędkarzy pytało mnie o to, jak ustalam głębokość łowiska, gdy łowię metodą odległościową. Gruntowanie łowiska daleko od brzegu nie jest łatwą czynnością. Ale ze spławikiem specjalnej konstrukcji można tę czynność znaczne ułatwić. Badanie głębokości jest szybkie i pewne. Do tego celu należy przygotować zestaw do gruntowania. Zestaw montuje się bardzo szybko. Ja używam bolonki. Na żyłkę główną zakładam spławik do gruntowania, następnie ciężarek o masie przewyższającej wyporność spławika, gumowy stoper i dowiązuję krętlik. Następnie przed zarzuceniem zestawu obracam o pół obrotu środkowe oczka w spławiku. Jedno w prawo, drugie w lewo. Chodzi o to, żeby żyłka oplotła dolną antenkę spławika. …” Cały artykuł Edmunda Gutkiewicza wraz z ilustracjami znajdziecie na stronie 36 WŚ 6/2017.

Ustawienie gruntu
Często przyczyną niepowodzenia podczas łowienia jest źle ustawiony grunt. Dlatego gdy mamy niezauważalne brania, gwałtowne brania lub po zacięciu ryby się spinają, powinniśmy się zastanowić, czy łowimy na właściwej głębokości. Prawidłowe podanie przynęty na zestawie spławikowym powinno kończyć się pewnym braniem ryby. Są oczywiście wyjątki, takie jak na przykład chimeryczne brania dużych płoci w wodach stojących, a szczególnie w kanałach. Chociaż i tu może się okazać, że jest lepszy sposób niż „nasz”, który daje efekt w postaci płynnego i powolnego, ale jednak wjazdu antenki spławika, a nie tylko jej przyduszenia. … O tym jak ustawić grunt przeczytacie na stronie 34 WŚ 8/2018

Sandacze na spławik i grunt
Bombka podjeżdża pod wędkę. Trzymasz żyłkę w palcach, popuszczasz ją biorącej rybie. Jedzie raz, drugi i trzeci. Staje bez ruchu. Sekundy dłużą się w nieskończoność. Pytanie – jest jeszcze czy już się ukłuł? Ale nie, opuszczony sygnalizator znowu podskakuje w górę, palce oddają żyłkę. Sandacz wziął, odjeżdża… Sandacze z gruntu na martwą rybkę. Niby takie to proste. Zarzucić gruntówkę z ukleją na haczyku i czekać na branie. Nic bardziej mylnego. Na pierwsze złowione tą metodą sandacze przyszło mi długo czekać. Nie miałem nikogo, kogo mógłbym podpatrywać ani od kogo się nauczyć. Wszyscy dookoła mnie łowili sandacze na spinning z opadu i na woblery. Także z naszych łamów temat zniknął. Wędkarski mainstream zapomniał o tradycyjnym trupku, a tymczasem jest to przynęta, na którą sandacze łowi się i będzie się łowiło od początku do końca świata. Zapraszam na stronę 60 WŚ 10/2016, gdzie znajdziecie mój artykuł na ten temat.

Rybki Chorwacji
Nie będzie to opis „Big Game” czy relacja z jakiejś morskiej wyprawy, podczas której na łodziach meldują się kilkudziesięciokilogramowe stwory morskich głębin. Dziś o zupełnie rekreacyjnym wędkowaniu w wodach chorwackiego wybrzeża, w miejscach, które wielu z Was pewnie wybierze na urlop czy wakacje. Już dawno temu zastanawiałem się, dlaczego wody chorwackiego Adriatyku są tak lazurowe i czyste. Odpowiedź znalazłem dopiero po dokładnym przestudiowaniu geografii Adriatyku. Koniec wyjaśniania tej zagadki przyniosły mi wyjazdy do Chorwacji, Słowenii i do Włoch. Gdy jedziemy wzdłuż wybrzeża Adriatyku, możemy zobaczyć, jak zmienia się morze i jego otoczenie. Na terenie Chorwacji wybrzeże Adriatyku to niemal wyłącznie twarde skały, które tworzą nie tylko morskie dno, ale i okoliczne góry. To sprawia, że morze tu wszędzie głębokie, a woda… nie ma się od czego mącić. U Włochów jest już inaczej. Od Triestu w kierunku Lignano, Bibione, Wenecji i dalej wzdłuż plaż Adriatyk zmienia charakter wybrzeża ze skalistego na

Sum na grunt – Dryf
Październik to ostatni miesiąc sumowego sezonu – miesiąc, w którym sumy, po wakacyjnym bombardowaniu ich różnymi wabikami i technikami, nabierają cech ryb „nie do złowienia” Receptą na taką frustrującą wędkarzy sytuację jest łowienie w dryfie. Jest jeszcze ciemno. Łódź spływa wolno z nurtem, meandrując w zakamarkach przyburtowej rynny. Krótka, mocna wędka leży na burtach, przy burcie duży spławik, a pod nim w toni zawieszona przynęta. Jaskrawy ekran echosondy wyświetla w ciemnościach kolejny odcinek podwodnego baletu. Tu i ówdzie w toni oraz przy powierzchni widać niewielkie, zbite stadka drobnicy zawieszone jakby w próżni, a pod nimi, przy dnie, rysują się większe i mniejsze przegrubienia odstające skośnie od dna niby konary. Co jakiś czas widać też przez chwilę grube linie unoszące się nad dnem i opadające gwałtownie aż do całkowitego zniknięcia. To sumy zaciekawione obiektem unoszącym się nad ich głowami badawczo patrolują swój rewir. W taki sposób najkrócej można opisać łowienie w

Warsztat sumiarza – Sum na grunt
Boja, dryf, vertical, podwiązka to techniki łowienia sumów do niedawna nieznane na polskich wodach, a powszechnie praktykowane na znanych europejskich łowiskach. Tym artykułem rozpoczynamy cykl poświęcony właśnie tym technikom. Nie ma chyba w Polsce wędkarza, który w jakimś momencie swojej wędkarskiej kariery nie marzyłby o złowieniu największej ryby naszych wód – suma europejskiego. Ogromne rozmiary, przebiegłość i legendarna siła sprawiają, że silurus często staje się głównym bohaterem naszych snów, doprowadzając wędkarza do stanu nazywanego potocznie gorączką sumową lub – jak kto woli – sumozą. Aby nasze marzenia mogły się ziścić, musimy pomóc losowi, spełniając kilka koniecznych warunków. Pierwszym z nich jest odpowiednie przygotowanie sprzętowe, bez którego nie sposób przebyć szczęśliwie drogi ze sfery marzeń do rzeczywistości, gdy po upragnionym braniu nastąpi hol zakończony sesją fotograficzną z rybą życia na pierwszym planie, zamiast głupiej i niezbyt radosnej miny po stracie okazu, co zwykle następuje wówczas, gdy do przygotowania warsztatu podejdziemy nonszalancko
Obserwuj nas
ZOBACZ TAKŻE
NOWY REKORD?
Poinformuj nas o nowym rekorodzie wypełniając krótki formularz
Miesięcznik Wędkarski Świat – Oprócz nowoczesnego wędkarstwa, na łamach „WŚ” propagujemy zdrowy styl życia, ciekawe formy rekreacji, turystykę krajową i zagraniczną.