Wędkarstwo feederowe

Wędkarstwo feederowe

Wędkarstwo feederowe – jest to metoda połowu ryb zaliczana do technik gruntowych. Zwana jest także metoda drgającej szczytówki, to trafnie oddaje kwintesencję tej formy łowienia. Cechą charakterystyczną wywodzącego się z Wielkiej Brytanii – popularnego „feedera”, jest również mocowany na żyłce koszyczek zanętowy, który może mieć różne kształty. Ruch wspomnianej cienkiej szczytówki – jest informacją o braniu, nawet najmniejszych ryb. Wędkowanie feederowe można z powodzeniem uprawiać zarówno nad rzeką, jak i brzegiem wód stojących. Najczęstszymi „ofiarami” tego sposoby połowu, padają karpie, płocie i leszcze. Optymalna długość wędek dla tej metody, to przedział 3,6-3,9 m. Prawidłowo zarzucony zestaw powinien zakładać równoległe ułożenie wędki do lustra wody, natomiast żyłka wraz ze szczytówką, powinna tworzyć kąt prosty. Warto pamiętać, że podczas połowów rzecznych, często zdarza się, że nurt, a także przemieszczające się z nim patyczki czy trawy – mogą poruszać szczytówką, dlatego warto też doposażyć zestaw w dzwoneczek. Zwykle koszyczek zanętowy montowany jest na rurce antysplątaniowej, która również dodatkowo dociąża zestaw, przez co łatwiej utrzymać do przy dnie.

 
Co za okaz! - "Prawdopodobnie największy dotychczas złowiony w Polsce!"

Co za okaz! – „Prawdopodobnie największy dotychczas złowiony w Polsce!”

Wędkarstwo to wspaniały sport! Szczególnie wtedy kiedy po intensywnym holu, okazuje się, że złowiłeś coś niesamowicie dużego, a do tego – pięknego! Taki właśnie był Karp Koi, złowiony na łowisku komercyjnym Expert Karp Nekielka. Koi na plan Sytuacja miała miejsce 2. kwietnia na Łowisku specjalnym „Expert Karp Nekielka”. Jest to zbiornik o powierzchni 18 ha, położony w województwie wielkopolskim, zaledwie 30 km od Poznania. Czynny jest całodobowo w okresie 1 marca – 31 grudnia. Łowisko zamieszkują gatunki ryb takie jak m.in.: płocie, leszcze, szczupaki, tołpygi, węgorze, sumy, no i oczywiście karpie. Jest to interesujące łowisko dla każdego, kto chciałby poczuć ogromną adrenalinę z rybą na kiju o wadze nawet ponad 20 kg. Taką właśnie adrenalinę poczuł Pan Rafał Koszarek. Złowił upragnioną przez niejednego wędkarza „Złotą Rybkę”, czyli Karpia Koi, o niesamowitej wadze 21.65 kg! Ryba została złapana na sprzęt: Wędka: Shimano Alivio, Kołowrotek: Shimano Bblc, Linka: żyłka 0.35 mm, Przypon:

Wiosenne kluchy

Najlepsze przynęty na wiosenny białoryb-wypróbuj, a nie pożałujesz!

Płocie, leszcze, liny, karpie, klenie, karasie. To tylko niektóre gatunki ryb spokojnego żeru, które właśnie teraz zaczynają intensywnie poszukiwać pożywienia. Dla wędkarzy to znak, że najwyższy czas ruszać nad wodę. Jakie przynęty będą skuteczne podczas wiosennego wędkowania? Machaj wędą, ryby będą Jak skutecznie łowić ryby wiosną? Można postępować zgodnie z najbardziej znanym wędkarskim powiedzeniem: machaj wędą, ryby będą. Jednak pewnie już nie raz przekonaliście się, że nieprzemyślane machanie, nawet najdroższą „wędą” nie ma nic wspólnego ze skutecznym wędkowaniem. Warto poświęcić trochę czasu i skupić się na podstawach. A jak wiadomo, podstawą każdego wędkowania jest przynęta. Bez atrakcyjnej przynęty, kuszącego wabika, złowienie jakiejkolwiek ryby jest praktycznie niemożliwe. Wiosenna, budząca się z zimowego letargu woda daje wędkarzom wiele możliwości. Co do wody, to na haczyk Planując wiosenną zasiadkę warto zaopatrzyć się w zapas przynęt zwierzęcych. Wygłodniałe po zimie płocie czy żarłoczne leszcze, nie pogardzą smakowitą ochotką, białym robakiem czy tłustą dendrobeną. Specyfika

Wiosenny method feeder

Temperatury w nocy dają w kość, często w niektórych rejonach kraju możemy jeszcze doświadczyć przy- mrozków. Lecz w ciągu dnia wędkowanie przy średniej temperaturze kilkunastu stopni to już czysta przyjemność. Dzień dla wędkarza staje się coraz bardziej komfortowy. Dla ryb takie warunki oznaczają czas intensywnego żerowania. Koniec marcowych podchodów, dziś zaczynają się intensywne łowy. Karpie, leszcze i jesiotry czekają na Waszą przynętę. PŁYTKO CZY GŁĘBOKO? WYBÓR ISTOTNEJ MIEJSCÓWKI Jeśli pogoda w kwietniu dopisuje i od kilku dni słońce mocno ogrzewa taflę wody, wtedy wybór jest prosty. Płytsze miejsca szybciej zapewnią rybom cieplejszą wodę, to tu wiosną będą się one gromadzić. Ciąg dalszy artykułu autorstwa Piotra Bednarka na stronie 18 WŚ 04/2022. Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.

Method feeder – jak zacząć?

Method feeder, czyli popularna metoda, to technika łowienia, która wbrew pozorom nie jest taka trudna. Przy odpowiednim przygotowaniu nawet początkujący wędkarz, który już miał styczność z metodą gruntową, może osiągnąć fantastyczne efekty. Method feeder, który stworzony przez Anglików sprawdza się do łowienia leszczy, karasi, linów oraz wielu innych gatunków ryb spokojnego żeru, w tym głównie karpi. WYBÓR ŁOWISKA Najlepiej stawiać swoje pierwsze kroki z metodą na łowiskach specjalnych, tzw. komercjach. To przeważnie stawy, w których dominującym gatunkiem są właśnie karpie. Ryby te nawet niewielkich rozmiarów mają bardzo dużo siły i energii. Łowiska są z reguły płytkie, z równym dnem, dlatego to idealne miejsce do łowienia na method feeder. Będąc pierwszy raz na łowisku, warto bacznie obserwować wodę. Karpie często w takich zbiornikach pokazują miejsce swego żerowania. Jeśli widzicie spławy, warto wybrać stanowisko blisko tego miejsca. Bankówką na karpie będą również zatoki, trzcinowiska oraz miejsca, gdzie są różne wodne przeszkody: powalone

Istota feedera

Mnogość dostępnych rozwiązań, różnorodność sprzętu oraz niezliczona liczba wariacji na temat zestawu końcowego może wprowadzić zamęt w głowie, zwłaszcza u mniej doświadczonych wędkarzy. Wiele osób uważa, że jedynym sposobem na osiągniecie sukcesu w feederze jest stosowanie wymyślnych mieszanek, cudownych, tajnych dodatków oraz złożonych zestawów końcowych. Niestety, często takie podejście daje efekt odwrotny od oczekiwanego, a narastająca frustracja może obrzydzić nam wędkowanie. SIŁA PROSTOTY Ja byłem już na etapie cudownych dodatków, tajnych składników i receptur. Na szczęście w porę oprzytomniałem i wróciłem do podstaw. Zasada, którą się w tej chwili kieruję, to przede wszystkim zachowanie prostoty. W trakcie treningów największą uwagę poświęcam elementom podstawowym, takim jak odpowiednie nawilżanie zanęty, jej optymalne proporcje w połączeniu z gliną, spoistość oraz praca. Wszystkie wymienione czynniki dobieram pod kątem dopasowania do łowiska i aktywności ryb. Najgorsze, co można zrobić, to upatrywać w cudownych dodatkach źródła pewnego sukcesu. Ciąg dalszy artykułu autorstwa Tomasza Kanclerza na stronie

wedkarstwo feederowe

Aktywny feeder, czyli szukanie ryb w rzece

Ile to razy rzeka zmiatała nasze zestawy z siłą lokomotywy, powodując wędkarską frustrację? Walcząc z nurtem mamy wiele narzędzi, jednak czasami masa koszyków, których musimy użyć, daleka jest od poczucia komfortu. Większość wędkarzy kojarzy szeroko rozumiane wędkarstwo feederowe z leniwym oczekiwaniem na przygięcie szczytówki. Takie podejście do tematu ma swój urok, jednak feederem można łowić nad wyraz aktywnie i gwarantuję Wam, że metoda, którą opiszę w poniższym artykule, bliżej ma do spinningu, niż do klasycznego feedera. Nie jest to metoda dla wędkarskich leniuchów, a dla prawdziwych rzecznych wyjadaczy z nutką pozytywnej dawki spinningowego zacięcia. Każdy kto spinninguje, zapewne wie,jak łowi się wachlarzem w rzece. Tę spinningową technikę możemy zastosować w przypadku łowienia feederem, zwłaszcza na rzece ze znacznym uciągiem, kiedy chcemy uniknąć ciężkich zestawów. Nigdy nie byłem zwolennikiem łowienia koszykami o ciężarze cegłówki, więc intensywnie szukałem pewnego wyjścia, kiedy Odra pokazuje swoje potężne oblicze. Tego typu technika to niejako złamanie

skrecic-skretke

Skręcić skrętkę

Wbrew nasuwającemu się w tytule skojarzeniu w poniższym tekście nie chodzi o samodzielne przygotowanie zakazanej używki. Skrętka to potoczna nazwa prostego i nieplączącego się zestawu przelotowego do feedera. Wiązany na tak zwanej skrętce zestaw stosuje się, aby wyeliminować splątania przyponu z koszykiem i żyłką główną. Skrętki używa się przede wszystkim podczas łowienia w wodach płynących oraz stojących na większych odległościach i znacznych głębokościach. Istota działania zestawu ze skrętką polega na zawiązaniu pomiędzy koszyczkiem zanętowym a przyponem kilkunastocentymetrowego odcinka splecionej podwójnie żyłki głównej. Taki warkocz dłuższy o kilka centymetrów niż długość koszyczka odsuwa go od haczyka z przyponem, co eliminuje plątanie się ze sobą tych elementów. Oczywiście w takiej sytuacji można użyć … Instrukcję z ilustracjami jak przygotować taki zestaw znajdziecie na stronie 60 WŚ 5/2018.

methoda

Method feeder na późną jesień

Zeszłej jesieni dużo czasu poświeciłem na łowienie na method feeder. Brały karpie, karasie i leszcze. Co ciekawe, nawet w grudniu, gdy nie było zbyt ciepło, udawało mi się złowić kilka karpi dziennie. Jednak trzeba było trochę inaczej niż latem podejść do łowienia. (…) Sięgam wtedy po 11-calowy feeder z koszyczkiem do „metody”. W ciepłych miesiącach używam koszyczków średniej wielkości. Zeszłej jesieni wpadł mi w ręce minipodajnik Cresta. Od razu mi się spodobał. Uznałem, że jeśli karpie w zimnej wodzie prawie nic nie jedzą, to nie mogę podawać zbyt dużej porcji mikropelletu. A malutki koszyczek może przetransportować w łowisko tylko trochę więcej niż naparstek przynęt. Taka ilość wydawała mi się odpowiednia. Sprawdziłem to na moim ulubionym łowisku i nie pomyliłem się. Łowiłem karpie od pierwszego zarzucenia bez wstępnego nęcenia. Wybierając minipodajnik, trzeba wziąć pod uwagę jego dociążenie. Powinno być ono znacznie większe niż w normalnym koszyku. Chodzi o to, aby łączna

feeder

Klasyczny feeder

„Ostatnio święci triumfy tzw. method feeder, ale klasyczny feeder w wielu sytuacjach wygrywa swoją prostotą – zwłaszcza jeśli dopracujemy kilka istotnych szczegółów technicznych. Mówiąc o klasycznym feederze mam na myśli zestaw końcowy z koszykiem i delikatny kij ze szczytówką 0,7 oz. wskazującą najdelikatniejsze brania. W maju lubię łowić w zbiorniku w Rzeszowie. Stosuję tam zestaw typu pater noster. Tak naprawdę to tego typu zestaw towarzyszy mi niemalże podczas każdej wyprawy. Także na inne łowiska ze stojącą lub wolno płynącą wodą. (…) Każde łowienie rozpoczynam od zastosowania przyponu o długości 50 cm. Czasami bywa tak, że stosuję przypony o długości 80, a nawet 100 cm. A wszystko za sprawą leszczy, które wymagają takiego postępowania. Z pewnością zdarzyło się Wam, że mieliście brania, ale łowiliście tylko małe osobniki, albo że Wasze robaki były doszczętnie wyssane i nie mogliście zaciąć ryby. Jeśli łowię na pinkę lub białe robaki, zwracam uwagę na to, co

Obserwuj nas

ZOBACZ TAKŻE

NOWY REKORD?

Poinformuj nas o nowym rekorodzie wypełniając krótki formularz

Wędkarski Świat © 2020. Wszystkie prawa zastrzeżonE