Trolling
Trolling to ciekawa metoda wędkowania, mająca mnóstwo pasjonatów, ale także rozległe grono przeciwników. Polega na ciągnięciu przynęty umieszczonej na żyłce albo lince – za jednostką pływającą po akwenie. Ta technika związana jest z połowem ryb drapieżnych i stosowana jest na różnych zbiornikach wodnych. Najczęściej można się z nią zetknąć podczas łowienia ryb morskich, jednak coraz częściej stosowana jest też na wodach śródlądowych (np. jeziorach, rzekach). Co ciekawe, przed laty metoda trollingu była zakazana w naszym kraju. Obecnie jest to jeden z najbardziej popularnych sposobów łowienia ryb na świecie, dlatego amatorzy tego typu wędkowania, mogą przebierać w szerokiej gamy asortymentowej, jaką oferują liczni producenci sprzętu do trollingowania. Klasyczna wędka do uprawiania trollingu, jest raczej krótka i sztywna. Bardzo ważna jest praca przynęty na odpowiedniej głębokości, zwykle – im żyłka/linka cieńsza, tym lepsza jej zachowanie, a tym samym skuteczność. Najczęstszymi zdobyczami trollingowców, są: łososie, trocie, sandacze, szczupaki oraz okonie. Dzięki tej metodzie można złowić naprawdę pokaźne okazy oraz spenetrować rozległy obszar wodnego akwenu. Niezwykle pomocnym urządzeniem do trollingu, jest echosonda, która pomaga określić batymetrię danego zbiornika, a w konsekwencji wyznaczyć optymalny tor, kierunek i głębokość holowania zestawu z przynętą.
Taktyka na leniwego suma
Łowienie sumów zdominowało całkowicie moje letnie wędkarstwo. Kilka lat spędzonych w poszukiwaniu tego drapieżnika sprawia, że z reguły wracam znad wody z tarczą. Bywają jednak takie dni, kiedy trzeba sporo się namęczyć i nakombinować, aby „wydłubać” jakiegoś wąsatego. Kilka lat temu na jednej z wypraw sumowych, gdy ryby w ogóle nie współpracowały, wpadłem na pomysł, aby tradycyjny trolling wzbogacić o jeden z elementów łowienia vertykalnego – o kwok. Co ciekawe, połączenie to okazało się strzałem w dziesiątkę i zaledwie godzina pływania po miejscach wcześniej odwiedzanych przyniosła trzy piękne ryby. Wiedziałem już, że kwok pozostanie nieodzownym elementem mojego trollingowego wyposażenia. Rozpoczynając „polowanie” na wąsatego nie zakładam od razu, że ryby będą nieaktywne, dlatego zaczynam od tradycyjnego trollingu. Obserwując wskazania echosondy przemierzam sumowe mety w poszukiwaniu aktywnych drapieżników. Staram się zwracać uwagę na aktywność białorybu, która często zdradza obecność „wąsatego na chodzie”. KWOK W DŁOŃ Jeśli dwukrotne napłynięcie na domniemane stanowisko drapieżnika
Trolling nie musi być nudny
Łowienie szczupaków w trollingu może się wydawać nudne, jednak gdy robimy to w pełni świadomie i bierzemy pod uwagę wszystkie czynniki, to z pozoru nieciekawa metoda staje się pełną wyzwań przygodą, kiedy to na każde branie czeka się z głęboką wiarą w sukces. Łowię przy zimowiskach białorybu Aby łowienie w trollingu było skuteczne, nie może być przypadkowe. Tylko przemyślana strategia pozwoli nam osiągać powtarzalne wyniki. Oczywiście, nawet rekreacyjne pływanie z zarzuconą za łodzią przynętą może nam przynieść branie. Jednak zdecydowanie lepiej zwiększyć swoje szanse na sukces, odpowiadając sobie na kilka podstawowych pytań. Przede wszystkim warto zastanowić się nad wyborem dobrego łowiska. O tej porze roku możemy liczyć na brania szczupaków zarówno w płytkich, jak i głębokich zbiornikach. Chodzi bardziej o wytypowanie partii wody, w których aktualnie przebywają drapieżniki. W niektórych łowiskach będzie to 10 m w toni, a w płytszych np. 2,5 – 4 m tuż nad dnem. Wszystko zależy
Sezon na sumy
Gratka dla fanów połowów sumów. Prezentujemy artykuły dotyczące łowienia wąsatych drapieżników metodami stacjonarnymi, na spinning i na trolling. Piotr Bąk, „Z mięsem na sumy”: „Lista przynęt sumowych może być tak długa, jak bogata jest wyobraźnia sumiarzy, gdyż sum jest chyba najbardziej wszystkożernym przedstawicielem naszych mięsożerców. Trzeba przy tym pamiętać, że sama przynęta suma nie czyni. Działa, jak trzeba, dopiero w połączeniu z odpowiednią prezentacją, właściwym uzbrojeniem i zacięciem. Oto jak wygląda moja liga przynęt sumowych. (…) Każda markowa, pełna białka karma jest dobra, ale ja mam swojego faworyta. Karma Frolik jest bardzo wygodna dla wędkarza, bo jest wytłoczona w kształcie pierścieni i nie trzeba jej przewiercać ani przebijać. Kilka, a nawet kilkanaście sztuk zawieszam na kawałku plecionki z dowiązanym na końcu stoperem, plasterkiem korka lub po prostu kawałkiem patyczka. Do haka lub kotwicy doczepiam kilka takich koralików.” Tomasz Sulej, „Obrobić główkę czyli sumowanie z ręki”: „Gdy łowimy aktywnie z ręki,
Sumowe podstawy
Niedbalstwo i brak podstawowej wiedzy na temat tej ryby nie popłaca. Każde niedociągnięcie wędkarza mocarna ryba wykorzysta, co w konsekwencji przyczyni się do porażki. Z sumem nie ma żartów. Sum to największa i najsilniejsza ryba zamieszkująca nasze rzeki, jeziora oraz zbiorniki zaporowe. Holowana dostarcza niezapomnianych przeżyć, ogrom emocji. Wymagająca od wędkarza indywidualnego przygotowania, w tym starannego kompletowania sprzętu, bez pominięcia drobiazgów. Na moim odcinku Odry, a tutaj najczęściej wędkuję, atrakcyjnych miejsc na suma nie brakuje. Aby trafnie wytypować miejsca, trzeba umieć czytać wodę. Częste przebywanie na łowisku pomaga dobrze poznać stanowiska, przy których warto się zatrzymać a następnie je obłowić – takie miejsca często stają się miejscówkami, bankówkami. Obecnie w trafnym rozeznaniu terenu bardzo pomocna jest echosonda. Pokaże nie tylko ryby, ale również głębokość wody oraz ukształtowanie dna. Moje ulubione „mety” na suma to dobrze znane fragmenty rzeki dla każdego wielkorzecznego spinningisty i nie różnią się one od miejsc, w
Największy szczupak sezonu – 130 cm!
Jezioro Żarnowieckie słynie z ogromnych szczupaków, ale ta sława sprawiła, że duże żarnowieckie szczupaki znają już wszystkie wędkarskie patenty, biorą rzadko i nie każdemu. Niewątpliwie najskuteczniejszym łowcą szczupaków na Żarnowcu jest Andrzej Wizner, przewodni wędkarski, tegoroczny mistrz Polski w trollingu morskim oraz wicemistrz Polski w trollingu na Żarnowcu. Tylko w tym sezonie, do 27 lipca na łodzi Andrzeja zameldowało się 25 ponadmetrowych szczupaków, a ukoronowaniem tego dorobku było złowienie na spinning przez Andrzeja 17 lipca szczupaka 130 cm. Trzy tygodnie wcześniej gość Andrzeja – Bartosz Paszkiewicz – złowił szczupaka 128 cm. Obie największe ryby wzięły z opadu pomiędzy kępami z rdestów na pierwszych zielskach od strony głębokiej wody. Większa na 20 cm Trouta Savage Gear, mniejsza na Slidera Salmo 12 cm płotkę. Zazdrościmy, gratulujemy i życzymy 140 cm jeszcze w tym sezonie! A jak Andrzej wspomina rekordowy połów przeczytacie w WŚ 9/2017 na stronie 77.
Trudna jesień nad morzem
Wiatr na czerwono we wszystkich prognozach, które nawiasem mówiąc zmieniają się co 4 godziny, nie ułatwia życia morskim wędkarzom. Łososiowcy zgodnie stwierdzają, że to najgorsza jesień w krótkiej historii polskiego morskiego trollingu . Nawet jeśli uda się wypłynąć na kilka godzin, to ryby są tak rozbite, że trafienie na nie jest kwestią przypadku. Najdzielniejsze łódki w listopadzie wyszły w morze zaledwie 4 razy, a w grudniu dopiero wczoraj i to też przy nie najlepszych warunkach. Ale łososie były. Nam łososiowe szczęście nie dopisało za to na pokładzie zawitał nowy trociowy rekord pontonu – 87 cm. Ale okupione to było ciężkim dwugodzinnym powrotem do Helu pod wredną południową falę, co i raz wlewającą się do pontonu. Wróciliśmy przemoczeni i obici przez morze. Trzeba chyba czekać na mróz i stabilną przewidywalną pogodę. Pozostają śledzie, które weszły do portów i sandacze na Wiśle.
Obserwuj nas
ZOBACZ TAKŻE
NOWY REKORD?
Poinformuj nas o nowym rekorodzie wypełniając krótki formularz
Miesięcznik Wędkarski Świat – Oprócz nowoczesnego wędkarstwa, na łamach „WŚ” propagujemy zdrowy styl życia, ciekawe formy rekreacji, turystykę krajową i zagraniczną.