Ostatni fragment Brdy z ogromnym potencjałem wędkarskim. Jest to przede wszystkim zimowisko ryb z całego miejskiego odcinka Brdy.
Rzeka w tym miejscu jest stosunkowo szeroka, z dużym, płytkim rozlewiskiem, ma nieuregulowane brzegi, przez co można poczuć się niemal jak na łonie dzikiej przyrody. Dzięki oczyszczalniom ścieków, woda mieści się w skali klasy czystości – 3/2 (nareszcie!), powróciły raki.
Odcinek dość często odwiedzany przez bydgoskich wędkarzy. Białą rybę (leszcze, płocie, jazie) poławia się metodami gruntowymi – drgającą szczytówką, rzadziej na spławik. Późną jesienią grunciarze są wypierani przez spinningistów szukających kontaktu z medalowym sandaczem czy szczupakiem. Ryby te przebywają w głównym nurcie, który biegnie kilka metrów od brzegu. Głębokość w nurcie wynosi od 2 do 4 metrów, a przy brzegach ok. 1 m. Im bliżej mostu kolejowego przy torze regatowym, tym koryto nurtu staje się szersze i głębsze. Tam też warto zapolować na sandacza. Szczupaka można spodziewać się zarówno w samym nurcie, jak i na jego obrzeżach. Późną jesienią częstym przyłowem na niewielką gumę są leszcze (z reguły prawidłowo zapięte za pysk). Na wiosnę można poszukać szczupaka, lina, karasia i leszcza na rozlewisku od północnego brzegu. Tam trzeba jednak łowić z łodzi.
Łódź można zwodować w mieście koło hali Łuczniczka (całodobowo, bez opłat) lub korzystając z uprzejmości któregoś z klubów motorowodnych na pobliskim torze regatowym.
Sekrety łowiska
Pierwsze jesienne przymrozki niech będą motywacją do wyruszenia na sandaczowe łowy, szczególnie późnym wieczorem – aż do północy. W tym miejscu dobrym prognostykiem jest umiarkowanie wysoka woda.
Informacje
Woda należy do wód nizinnych Okręgu PZW w Bydgoszczy.
Samochodem można dojechać do przejazdu kolejowego. Przed przejazdem, po lewej stronie, można auto zaparkować. Jeśli wodą obficie płynie zielsko (po czyszczeniu turbin elektrowni), łowienie można sobie darować.
(Przynęty:
Białe robaki, czerwone robaki, kukurydza, gumy, woblery, wahadłówki, obrotówki. )