Kanał Mosiński wchodzi w skład tzw. Kanałów Obrzańskich. Powstał w XIX wieku. Uchodzi do Warty jako lewobrzeżny dopływ na wysokości Rogalinka.
Przepływ wody – tak jak w każdym uregulowanym cieku – ulega w ciągu sezonu dużym zmianom. Przeciętna głębokość wynosi 70 cm. Trafiają się dołki do 3 m, nawet na prostych i nudnych na pierwszy rzut oka odcinkach.
Przyujściowy odcinek kanału zmienia swój charakter na wysokości Mosiny. Poniżej trzech betonowych progów, znajdujących się w tej miejscowości i tworzących coś na kształt zapór przeciwrumowiskowych, zmeliorowany ciek staje się na pozór dziką rzeką. Nieuregulowane meandry, wysokie skarpy, powalone drzewa i szybki przepływ wody niezaprzeczalnie kojarzą się z pomorską pstrągową rzeką. Niestety, w okolicach Mosiny salmonidów nie uświadczymy.
Jest za to bardzo dużo kleni – głównie dzięki połączeniu z Wartą. Nie są to ryby łatwe do przechytrzenia – szczególnie duże sztuki. Poza tym jest sporo płotek, leszczyków, krąpi, jelców, jazi i kiełbi. Jednym ze sposobów, aby się do nich dobrać, jest aktywne obławianie dołków i rynien za pomocą lekkiej gruntówki z kukurydzą lub białymi robakami na haczyku. Na klenie polecam czereśnie. Na uregulowanym odcinku egzamin zdaje bat lub tyczka z kilkugramowym spławikiem i białymi robakami. Wyporność spławika uzależniona jest od aktualnej siły nurtu i nie powinna przekroczyć 10 g. Niestety o okazy trudno. Najczęściej łowione są średnie ryby. W postawiony za podwodną przeszkodą wobler oprócz klenia może uderzyć szczupak lub okoń.
Sekrety łowiska:
Klenie z Kanału znakomicie reagują nie tylko na czereśnie, ale również na chleb w różnych postaciach, w tym na skórkę spławianą po powierzchni.
Informacje:
Odcinek Kanału Mosińskiego od Mosiny do ujścia do Warty jest wodą Okręgu PZW Poznań, tel. 61 829 05 30. Nad sam kanał można dojechać skręcając z drogi nr 431 w leśną drogę kilkaset metrów przed oczyszczalnią ścieków przy Moście Rogalińskim.