W naszych wodach żyje ryba, której zęby sieją popłoch nie tylko wśród innych gatunków ryb, ale również wśród wędkarzy. Silnie uzbrojona paszcza w wybitnie ostre zęby to znak rozpoznawczy szczupaka. Segment szczupakowego asortymentu mocno się rozszerzył, na szczęście na zestawach innych wędkarzy możemy coraz rzadziej obserwować archaiczne zielone stalki.
SKLEPOWE ZAKUPY
W sklepach trafimy na przypony: wolframowe, tytanowe, stalowe czy z surflonu. Zasadniczo starajmy się unikać stalowych, zielonych przyponów – zazwyczaj kiepskiej jakości agrafki i łączenia mogą zawieść w najważniejszym momencie. Jeśli łowimy na małe przynęty gumowe, 7–12 cm, możemy śmiało zastosować tracące na popularności przypony wolframowe. Ich wadą, a zarazem zaletą, jest ich plastyczność. Dzięki niej nie zakłócają aż tak pracy gum i pozwalają skutecznie zaprezentować przynętę. Z drugiej strony szybko zwijają się w spirale, zagniatają i tracą wytrzymałość. Kupując wolframy starajmy się zwracać uwagę na jakość agrafek, linki i zakończeń, a w trakcie łowienia musimy kontrolować stan zużycia przyponu. Do łowienia dużymi przynętami, takimi jak wahadłówki, woblery i gumy powyżej 15 cm, warto stosować przypony z surflonu i tytanu. Kaliber przynęty i jej typ ma również duże znaczenie w doborze przynęty. Przypony tytanowe i surflonowe cechują się większą sztywnością, co jest sporym atutem chociażby przy twichingu. Sztywniejsze przynęty zmniejszają częstotliwość czepiania się kotwic z przyponem.
Ciąg dalszy artykułu Alberta Woźniaka na stronie 46 WŚ 05-06/2020.
Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.
Zobacz też: