Twórcy obywatelskiego Projektu “Niewidzialny Turnicki Park Narodowy” zapraszają do udziału w akcji przywracania rzeki Wiar do jej pierwotnego i wolnego stanu. My wędkarze mamy przywilej obcowania z dziką przyrodą, więc w naszym interesie jest o tę dzikość zadbać. Z niniejszego artykułu dowiemy się, co sprawia, że ta niepozorna rzeka oraz miejscowości, przez które przepływa, są tak wyjątkowe.
Wiosenne porządki.
“W sobotę zakasamy rękawy, połączymy siły i wspólnie ruszymy brzegiem rzeki by oczyścić ją ze śmieci. Skoncentrujemy się na okolicach Huwnik i Nowosiółek Dydyńskich. Startujemy o 10:00.” – zachęca organizator akcji. Przyda się każda pomocna dłoń, trochę czasu i odrobina dobrej woli. By pomóc w usprawnieniu koordynacji, możemy zgłosić swój udział tutaj.
Gmina Fredropol położenie i ciekawostki.
Położona kilkanaście kilometrów na południe od Przemyśla gmina Fredropol ma bardzo burzliwą historię. Wieki temu, przez leżące tu miejscowości przebiegał trakt handlowy, którym transportowano sól oraz bursztyn. Okoliczne miejscowości były więc dość często odwiedzane przez uzbrojonych amatorów cudzych dóbr. W leżącej na szlaku Posadzie Rybotyckiej, znajduje się unikatowa, murowana cerkiew obronna, dzięki której średniowieczni rabusie nie mieli zbyt łatwej pracy. Ich entuzjazm dość skutecznie studził widok luf oraz świst wylatujących z okienek strzelniczych bełtów. Dzielni żołnierze po odparciu ataku musieli jakoś ochłonąć, a nic tak przecież nie koi nerwów jak szum przepływającego nieopodal Wiaru.
Wiar to temat rzeka…
Ten 70-cio kilometrowy dopływ Sanu swoją wędrówkę zaczyna w Górach Sanocko – Turczańskich, a kończy w Przemyślu. Wiar, administrowany przez Krośnieński okręg PZW, zaliczany jest obecnie do wód II i III klasy. Rzeka jest płytka, ale możemy trafić na głębokie, nawet 3 metrowe doły, w których żerują dorodne klenie. W odcinku nizinnym spotkamy takie gatunki jak: leszcz, świnka, karaś, szczupak, brzana i sporadycznie sum.
Ryby w niebezpieczeństwie.
Wędkarze cenią tamtejsze okolice za walory krajobrazowe, a nie tylko ze względu na samą przyjemność łowienia. Tym bardziej, że o spektakularny połów nie jest tu łatwo. Trzeba bowiem zaznaczyć, że populacja ryb jest przez miejscowych miłośników wysokoprocentowych cieczy mocno przetrzebiona. Koneserzy napojów przemysłowych, których domostwa nie posiadają firanek w oknach, zostawiają nad rzeką mnóstwo odpadów. Śmieci nie tylko psują estetykę, ale są piekielnie niebezpieczne dla żyjących w wodzie zwierząt. Właśnie dlatego społeczne akcje sprzątania rzek są tak ważne, bo dbając o łowiska, pomagamy sobie w czerpaniu przyjemności z naszej pasji. Do zobaczenia nad wodą!
