Search
Close this search box.
Search
Close this search box.

Zatrucie Wisły poniżej Niepołomic!

Źródło: Paweł Chodkiewicz

Ostatnimi czasy cała Polska (słusznie) skupia się na ogromnej tragedii, jakiej doświadczyli mieszkańcy Dolnego Śląska. My jako redakcja Wędkarskiego Świata oczywiście wyrażamy głęboki żal i przekazujemy wyrazy współczucia ofiarom tej powodzi. Tymczasem jako redakcja dostarczająca wieści ze świata ryb i ich środowiska bytowego chcemy się dziś podzielić niepokojącymi informacjami, które dotarły do nas z Małopolski. Tamtejsi wędkarze, którym dobro ryb i rzek leży na sercu, zauważyli ogromny problem, który doprowadził do śmierci tysięcy ryb. Otrzymane od nich informacje przekazujemy w dzisiejszym artykule.

Tysiące martwych ryb w okolicach Krakowa

śnięte ryby w niepołomicach

Zdaniem małopolskich wędkarzy, w okolicach Niepołomic doszło do skażenia wody ściekami. Oto informacje, które przekazał nam społecznik, wędkarz i wolontariusz grupy „Strażnicy rzek WWF” p. Paweł Chodkiewicz:

  • W godzinach popołudniowych, około 14:00, wędkarze w okolicach Wawrzeńczyc zauważyli pierwsze martwe ryby i niezwłocznie powiadomili odpowiednie służby. W wyniku ich zgłoszenia, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska (WIOŚ) przybył na miejsce około godziny 17:00. Jednak z niewiadomych przyczyn nie stwierdził zatrucia, co skutkowało brakiem dalszych działań ze strony służb. Mimo to fala skażonej wody kontynuowała spływ w dół Wisły, prowadząc do śmierci ryb na dużym obszarze.
  • O godzinie 21:00 martwe ryby zaczęły pojawiać się w Hebdowie, co wywołało oburzenie wśród wędkarzy. Byli zaniepokojeni brakiem reakcji ze strony służb. Na zdjęciach i filmach wędkarzy z tego dnia widać jak skłębione ryby stały na płyciznach, ledwo oddychając. Część z nich próbowała wyskoczyć na suchy brzeg, jakby ktoś nalał wrzątku. Obrazy cierpienia zwierząt wyglądały jak z horroru.
  • Około godziny 22:00 jeden z wędkarzy podjął próbę kontaktu z różnymi instytucjami. Jednak CZK Małopolski ponownie odmówił interwencji, powołując się na wcześniejsze ustalenia WIOŚ. Wędkarze postanowili patrolować rzekę i poszukiwać źródła zatrucia. W trakcie tych działań odkryli martwe ryby poniżej kanału ściekowego w Niepołomicach. Profesor Wziątek zarekomendował nagranie skrzeli martwych ryb, co ujawniło ich pokrycie śluzem, wskazując na poparzenie skrzeli i potencjalne zatrucie. Około północy przybyły służby, jednak ich działania były opóźnione. Dopiero po długim oczekiwaniu, po północy WIOŚ i straż chemiczna pobrały próbki wody.
  • O 1:30 otrzymano informacje o kolejnych przypadkach śmierci ryb w Jaksicach, co potwierdziło rozprzestrzenienie się problemu na znaczny obszar. Następnego dnia rano widok martwych ryb był przerażający. Leżały one nawet 10 metrów od brzegu rzeki przez wahania wody na stopniach wodnych.
Źródło: Paweł Chodkiewicz

Na odcinku kilkudziesięciu kilometrów została zabita większość ryb, między innymi rekordowe okazy sandaczy, boleni, sumów, świnek, brzan, średnie, małe sztuki i narybek. Natomiast wędkarze mówią o dryfujących przez wiele dni w dół rzeki tysięcy jak nie dziesiątek tysięcy martwych ryb. Dodajmy, że w Wiśle nie padły jedynie ryby, zginęły również inne organizmy wodne ważne dla życia w rzece jak kiełże stanowiące podstawę pokarmową ryb z Wisły. Zginął cały ekosystem, odbudowa tego odcinka rzeki będzie trwać latami. Sytuacja ta wywołała głębokie emocje wśród wędkarzy, którzy czuli się bezsilni wobec utraty swojego hobby i pasji i tego, że żadne służby początkowo nie działały tak, jak powinny. Pomimo wcześniejszych zapewnień służb o braku zagrożenia, rzeczywistość ukazała skalę katastrofy ekologicznej.

…i nagle przyszła wielka woda

Ostatnie silne opady deszczu doprowadziły do znacznego podniesienia poziomu rzek. Nie inaczej było na Wiśle. Problem, który nam przedstawili małopolscy koledzy „po kiju”, jest obecnie nawet trudny do zdiagnozowania. Woda zabrała ofiary, które teraz pewnie leżą gdzieś na brzegach pod Sandomierzem albo jeszcze dalej. Nam pozostały tylko zdjęcia i zrzuty ekranu wpisów wędkarzy, które prezentujemy poniżej.

Artykuł powstał dzięki informacjom przesłanym przez p. Pawła Chodkiewicza. Dziękujemy za przesłane materiały.

ZOBACZ TAKŻE

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *