Na moich rzekach pstrągowych, sezon rozpoczyna się 1 lutego. Aby jednak stycznia nie przesiedzieć przed komputerem, co roku uganiam się za tęczakami. To waleczna i sportowa ryba, a że w mojej okolicy mam i rzeki i zbiorniki, w których występuje, mam czym wypełnić zimową pustkę.
Parę lat temu pierwszy raz złowiłem pstrąga tęczowego spod lodu, i o ile ta forma wędkarstwa nie do końca mi leży, na tęczaki zawsze chętnie dam się wyciągnąć. Na bardzo delikatnym zestawie hol nawet niewielkiej ryby jest bardzo emocjonujący, a że wpuszczane do zbiorników osobniki szybko dziczeją, jest też godnym przeciwnikiem taktycznym, którego nigdy nie lekceważę. Ale jak na zbiorniku znaleźć konkretny gatunek ryb? Odpowiedź na to pytanie zajęła mi trochę czasu.
Rzeczne nawyki
Wszystkie ryby które łowię, wychowały się na stojącej wodzie. Od małego karmione kukurydzą czy granulatem, często z wytartymi płetwami, w zasadzie nie znają nurtu. Ale jeśli tylko je wpuścić do rzeki, odzywa się w nich atawistyczna potrzeba wędrówki. Z kolei te ryby, które w wyniku zarybień trafiają do otwartych zbiorników, zbijają się w stada i penetrują konkretne fragmenty wody.
Ciąg dalszy artykułu na stronie 24 WŚ 01/2020.
Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.
Zobacz też: