Na terenie gminy Liszki, w sobotę 5 lipca, przeprowadzono akcję, która zasługuje na serię pochwał. Jej celem było przywrócenie naturalnych warunków do rozmnażania się ryb w rzece Sance. W przedsięwzięciu uczestniczyli członkowie Stowarzyszenia Małopolska Ochrona Wód i Środowiska, przedstawiciele WWF Polska, JuraSto, PZW Kraków, grupa Przyjaciół Rudawy oraz firma Wanta.

Pogarszający się stan rzek
Wędkarze i miłośnicy przyrody od dawna alarmują, że stan lokalnych rzek ulega pogorszeniu. Wybieranie żwiru, prostowanie koryt i melioracje prowadzą do zaniku miejsc odpowiednich dla tarła ryb. Naturalne tarliska znikają, a bez nich wiele cennych gatunków traci możliwość rozmnażania się.
Zamiast biernie się temu przyglądać, grupa pasjonatów postanowiła działać. Po miesiącach przygotowań, analiz terenowych i uzgodnień z odpowiednimi instytucjami, udało się zdobyć wszystkie wymagane zgody. W tym od: Wód Polskich, RDOŚ i Polskiego Związku Wędkarskiego. Efektem tych starań było wysypanie do Sanki 30 ton specjalnie dobranego żwiru.
Wybór i rola żwiru

– To nie był przypadkowy materiał. Użyliśmy żwiru o odpowiedniej frakcji – złożonego z drobnych i średnich otoczaków – który przypomina ten, jaki dawniej naturalnie występował w tych rzekach – wyjaśnia Paweł Chodkiewicz, wiceprezes stowarzyszenia i zapalony wędkarz. Dzięki temu żwir nie tylko dobrze się klinuje i nie spływa z nurtem, ale również pełni funkcję biologicznego filtra – dodaje.
Ochrona ryb i budowa tarliska
Zanim przystąpiono do robót, z miejsca prac przy udziale ichtiologa odłowiono ryby. Następnie przeniesiono je w górę rzeki, by uniknęły uszkodzeń. Dalej uformowano specjalną, lekko nachyloną strukturę zwaną pryzmą. Z założenia to ona, dzięki swojemu kształtowi, ma się samooczyszczać i zapewniać optymalne warunki do tarła.

Korzyści dla ekosystemu
Rzeka Sanka, mimo letnich upałów, wciąż zachowuje niską temperaturę wody, co czyni ją idealnym miejscem dla takich działań. Odnowione podłoże nie tylko ułatwia rozmnażanie rybom litofilnym (takim jak pstrąg potokowy, lipień, śliz czy kiełb), ale sprzyja też rozwojowi organizmów wodnych. To szansa dla bezkręgowców i owadów, które stanowią naturalny pokarm ryb.
Skuteczność i dalsze plany
Zwykłe zarybianie, jak podkreślają wędkarze, przestaje mieć sens, jeśli ryby nie mają odpowiednich warunków do życia i tarła. Zamiast osiedlać się w danym odcinku rzeki, często odpływają w poszukiwaniu lepszego środowiska.

– Już po zakończeniu prac zauważyliśmy, że woda poniżej stworzonych struktur była wyraźnie czystsza. Taki żwir nie tylko poprawia warunki do rozmnażania. On też oczyszcza rzekę z osadów i zanieczyszczeń, które spływają z pól i dróg – zaznacza Chodkiewicz.
Podsumowanie i perspektywy
Dzięki temu projektowi ekosystem Sanki zyskał nie tylko tarliska. Powstały też lepsze warunki do życia dla całego łańcucha pokarmowego – od ryb po płazy i ptaki. Twórcy inicjatywy liczą na to, że w niedalekiej przyszłości uda się podjąć podobne działania także w innych rzekach regionu. Miejmy nadzieję, że dane nam będzie obserwować pozytywne efekty tej ekologicznej odbudowy.
Autor: Paweł Chodkiewicz


















