Wędkarstwo to ciągłe doskonalenie swoich umiejętności. Często również poszukiwanie sposobów, jak przechytrzyć dany gatunek. Na niektórych łowiskach ryby biorą tylko na konkretne wabiki, ponieważ są do tego przyzwyczajone. Ale niekiedy i to nie działa. Znasz miejscówkę, gdzie są ryby, ale nie chcą brać? Spróbuj tego!
Gotowany pęczak
Najpopularniejszy z niepopularnych, ale mimo wszystko rzadko używany. Ziarna pęczaku kupimy w niemal każdym sklepie spożywczym. Gotujemy go aż do uzyskania półmiękkiej konsystencji. W trakcie gotowania możemy dodać również czosnek – osobiście polecam na leszcze! Skuteczne mogą być również inne dodatki. Po ugotowaniu ziarno należy przepłukać zimną wodą. Spłuczesz w ten sposób resztki skrobi, a samo ziarno nie będzie tak lepiące.
Gotując pęczak nieco mocniej, możemy go z powodzeniem używać jako zanęty. Bez problemu ulepisz pęczakowe kule.
Robaki-gnojaki
W odróżnieniu od sklepowej dendrobeny, gnojaki są bardziej czerwone. Cechują się również ruchliwością i charakterystycznym zapachem. To przynęta z pozoru taka sama, jednak różni się od towaru rodem z wędkarskiego. Wykorzystanie tego typu robaków to często game changer! To również świetny dodatek do wszelkiego rodzaju zanęty, zwłaszcza pocięty.
Szukaj ich w kompostowniku na swojej działce. Jeżeli jej nie masz, warto poszukać wśród znajomych. Wystarczy kilka machnięć widłami i gotowe!
Niejeden lin czy nawet karp, w swoim życiu nie smakował takiego cuda! Pęczek tych śmierdziuchów przypadnie również do gustu węgorzowi.
Pędraki
Znajdziemy je również na kompostownikach. Działkowcy z pewnością będą szczęśliwi, jeżeli pozbędą się tego szkodnika ze swojego ogrodu. Ta duża, biała larwa może przypominać przerośniętego białego robaka. Ma miękki, puszysty odwłok. Skuteczny na wszystkie większe ryby, które nie gardzą na co dzień białymi robakami.
Z racji swojej wielkości pozwala doskonale selekcjonować ryby w łowisku. Niestety, jest to przynęta mało ruchliwa i stosunkowo krótko wytrzymuje na haczyku.
Kasza manna w formie ciasta
Ciasta wszelkiego rodzaju były obowiązkową przynętą w latach ’90. Z braku dostępności innych produktów, trzeba było korzystać z artykułów, które mieliśmy w domu. Kaszę mannę przygotujesz w prosty sposób. Niewielką ilość wody wlewamy do garnka. Gotujemy. Następnie wsypujemy kaszę aż do uzyskania gliniastej konsystencji. Jest to dobry moment na dodanie barwnika lub atraktora. Tak przygotowane ciasto studzimy, a następnie wyrabiamy w rękach.
Jest to świetna przynęta na płoć. Niewielką kulkę zakładamy na haczyk i delikatnie zarzucamy zestaw. Zdecydowanie polecam na spławik!
