„Brzany, klenie i świnki łowiłem od dawna w górskich rzekach głównie na małe woblery (2–5 cm). Znacznie rzadziej sięgałem po małe twistery na główkach dżigowych, ponieważ mają one skłonność do nurkowania i często klinują się w zaczepach na dnie (kamienie, głazy, gałęzie), co skutkuje dużymi stratami w przynętach i psuje przyjemność wędkowania. Natomiast zestaw z ramką, zwłaszcza w najnowszej, zmodyfikowanej wersji, umożliwił mi skuteczne łowienie ryb na małe twistery (z haczykiem zamiast główki dżigowej) oraz na sztuczne muchy w najtrudniejszych odcinkach rzeki, a straty w przynętach radykalnie zmalały.
Zastosowanie małych przynęt wymusza użycie cienkiego przyponu (0,08–0,16 mm), bo na grubszej żyłce calowy twisterek na haczyku nr 8 lub mucha na dziesiątce sterczą jak na drucie i zachowują się w wodzie nienaturalnie. Cienki przypon bywa problemem, bo nie gwarantuje wyholowania ewentualnej dużej ryby, np. brzany lub grubego klenia. Wystarczającą gwarancję udanego holu zapewnia dodanie gumowego amortyzatora, łączącego przypon z ramką, a warunkiem skutecznego zacięcia ryby jest dobranie odpowiedniej średnicy gumy.
Drugim problemem jest skłonność zestawu z ramką do plątania, zwłaszcza po jego wyjęciu z wody oraz podczas rzutu. Ten problem trudno całkowicie wyeliminować, ale udało mi się go znacznie zmniejszyć, modyfikując konstrukcję ramki na podstawie testów w najtrudniejszych warunkach (wiatr, zaczepy). Oto rezultat tych testów. (…)”
Wniosków z testów, budowy zestawu i szczegółowego opisu „Nowej ramki z amortyzatorem” szukajcie w artykule Jacka Kolendowicza w „Wędkarskim Świecie” 10/2016 na stronie 26.
Jeśli chcecie zobaczyć stalowy trok boczny w akcji zajrzyjcie na nasz kanał filmowy TU!