W ostatnich latach szybkie tempo życia zaczęło się przekładać na nasze hobby. Chcemy łowić karpie, ale na realizację pasji mamy ograniczoną ilość czasu. Zaczynamy szukać sposobu na szybkie łowienie karpi.
Sam po sobie widzę , że coraz trudniej jest mi znaleźć choćby weekend w miesiącu na spędzenie tego czasu nad wodą. Dlatego zacząłem szukać alternatywy dla długich zasiadek i typowego wysiedzenia zdobyczy. W zasadzie można tu zastosować dwie metody. Łowienie w jednym miejscu, gdzie swoją strategią staram się ściągnąć ryby w łowisko w jak najkrótszym czasie oraz łowienie na tropiciela, gdy szukam karpi w różnych częściach zbiornika. W zasadzie mając dwie wędki do dyspozycji, staram się łączyć dwa w jednym. Jednak wszystko zależy od zbiornika, w którym wędkuję. Jeśli wybiorę stanowisko, z którego będę w stanie przy pomocy łódki zdalnie sterowanej wywieźć zestaw w każdą część akwenu, to z pewnością łowię na tropiciela.
NA SZYBKO
Łowienie szybkie, jak dla mnie, polega na zanęceniu łowiska w taki sposób, aby karpie jak najszybciej weszły w zanętę. Jeśli to się uda, to pół sukcesu w kieszeni, bo zostaje tylko w jak najkrótszym czasie sprowokować karpia do brania. Ale zacznijmy od samej zanęty. Wybieram przede wszystkim zanęty drobne takie jak method miksy, PVA Crushed miksy, drobne pellety 2 – 6 mm. Dodam, że PVA Crushed miks to moja specjalna mieszanka do szybkiego punktowego nęcenia przy pomocy materiałów rozpuszczalnych, jak siatki czy worki. Ta szybka mieszanka składa się głównie z mączek rybnych, pokruszonych kulek i pelletów oraz amino płatków. Do tej mieszanki dodaję method miksy w zależności od pory roku.
Ciąg dalszy artykułu autorstwa Pawła Szewca na stronie 34 WŚ 01/2020.
Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.