Belona bałtycka torpeda
Jestem w Gdyni o świcie i wyruszam nad „Orłowski Klif”. Idąc plażą wypatruję w wodzie życia. W jednej ręce trzymam uzbrojoną wędkę muchową, w drugiej statyw i stripping basket. Na plecach kołysze się plecak, a w nim przynęty, zapasowe ubrania, coś do jedzenia i picia. Widzę piękny, niewzburzony Bałtyk, mnóstwo mew, kormoranów, łabędzi, a nawet dwie czaple. Nagle gęsta mgła przysłania wszystko dookoła. Jest magicznie. Wszędzie pełno kamieni, spokojne morze szumi delikatnie, a ptaki zaczynają swój koncert. Woda nagle ożywa! Pokazują się pierwsze belony, które przy samym brzegu zaczynają swój taniec godowy. Emocje sięgają zenitu. Wchodzę powoli do wody i oddaję pierwsze rzuty. Po kilku godzinach łowienia mam na koncie kilkadziesiąt holi tych niesamowicie walecznych ryb. Jestem szczęśliwy i spełniony! PRZYGOTOWANIA DO SEZONU Zostało jeszcze trochę czasu, zanim belony zaczną masowo gościć u wybrzeży naszego kraju w poszukiwaniu najlepszych miejsc do tarła. Warto ten czas dobrze wykorzystać i odpowiednio przygotować…