Ciekawe spostrzeżenia Jacka Kolendowicza dotyczące łowienia szczupaków w zimnej wodzie.
Szczupaki już od marca! – Bałtyckie wyspy i wysepki położone u wrót Zatoki Botnickiej na wysokości najstarszego fińskiego miasta Turku (między Wyspami Alandzkimi a zachodnim wybrzeżem Finlandii), tworzą, podobnie jak Alandy, niezwykle malowniczy archipelag. Wody oblewające archipelag są płytkie i mają niewielkie zasolenie 5–6‰ (mniejsze niż przy polskim wybrzeżu Bałtyku), stanowiąc sprzyjające środowisko dla szczupaków, których populacja jest tu nadal liczna i obfitująca w okazowe ryby. To niezwykle interesujące łowisko dla spinningistów preferujących krótkie podróże. Przekonaliśmy się o tym podczas tegorocznej, marcowej wyprawy Wędkarskiego Świata do archipelagu Turku. (…)
Wszystkie zatoki, w których brały szczupaki, były otoczone szerokim pasem rzadkich trzcinowisk. Ryby brały najczęściej w środkowej części zatok, co najmniej kilka metrów od pasa trzcin. Rozległe pola twardych trzcinowych kikutów, przyciętych przez lód na wysokości poziomu wody, zapowiadały się niezwykle interesująco. Przeczesaliśmy kilka takich pól bezzaczepowymi swimbaitami, ale niestety, nie było w nich szczupaków – być może dlatego, że zdaniem naszych przewodników szczupaki chętnie wpływają tam na żer, gdy jest nieco cieplej. (…)
Kolejnym bardzo ciekawym zjawiskiem, obserwowanym podczas łowienia szczupaków w bardzo zimnych wodach archipelagu, jest nietypowy wpływ wiatru na brania.
Spinningiści łowiący szczupaki w jeziorach dobrze wiedzą, że wiatr zwykle sprzyja żerowaniu drapieżników i że warto ustawić łódź w pobliżu brzegu nawietrznego, bo tam są zwykle najlepsze brania. Dzieje się tak dlatego, że wiatr przepycha do nawietrznego brzegu cieplejsze, powierzchniowe warstwy wody, co przyciąga drobnicę i polujące na nią drapieżniki. Podczas naszej wyprawy wystąpiło zjawisko odwrotne. (…)
Nasi przewodnicy bezbłędnie typowali zatoki odwiedzane o tej porze przez najgrubsze samice szczupaka. Oprócz tego potrafili z pamięci podać charakterystykę każdej z zatok. Mikael zawiózł mnie np. do kameralnej, zamkniętej zatoki o głębokości zaledwie 1,5 metra, w której, jak twierdził, przebywają obecnie leszcze, a wraz z nimi duże szczupaki. Nie wierzyłem, że w zimie leszcze mogą pływać na tak płytkiej wodzie – dopóki nie złowiłem tam 98-centymetrowego szczupaka z brzuchem rozdętym sporym, jeszcze ruszającym się leszczem, którego drgająca płetwa ogonowa wystawała z gardła drapieżnika.”
Jak mucha w smole – Zimny początek lub koniec sezonu wpędza szczupaki na płycizny, ale jednocześnie tłumi agresję ryb i spowalnia ich ruchy. W zimnej wodzie trudno zainteresować drapieżnika przypadkową przynętą. Oto kilka wskazówek, jak i czym najlepiej to zrobić. Przede wszystkim trzeba dobrać przynętę, która zawisa w toni, a jeśli już opada, to bardzo powoli – co ma tym większe znaczenie, im płytsze jest łowisko. Dobrym wyborem są duże gumy, np. rippery 15 cm i większe, bo mają dużą wyporność i wolniej opadają od małych. Często się jednak zdarza, że po uzbrojeniu główką dżigową i dociążeniu metalowym przyponem nurkują zbyt szybko. W płytkiej wodzie ich opad trwa zbyt krótko – przynęta dociera do dna, zanim poruszający się jak mucha w smole szczupak zdąży ją chwycić. (…)
Nasi fińscy koledzy nie mieli problemu nawet z łowiskami płytszymi niż 1 m, ponieważ stosowali grube fińskie rippery Snack Baits wykonane z pływającego silikonu – w przeciwieństwie do powszechnie używanych ripperów tonących. Obciążali je dwoma dozbrojkami (2 kotwiczki na drucie), a zamiast główki dżigowej…”
Ciekawi Was jak uzbroić specjalne przynęty na leniwe szczupaki w superpłytkim łowisku i gdzie szukać ryb? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w artykułach Jacka Kolendowicza w Wędkarskim Świecie 5/2015 na stronach 8 i 30.