Search
Close this search box.
Search
Close this search box.

Sposób na leniwe szczupaki

leniwe szczupaki

Końcówka sezonu to czas, który co roku intensywnie wykorzystuję na łowienie szczupaków. Trudno dostępne rzeki obfitujące w zwaliska, dywany roślinności przeczesane pierwszymi przymrozkami czy głębokie rynny z licznymi zaczepami, stanowią mój główny cel. Od kilku lat moim ulubionym rozwiązaniem na tak skrajne warunki jest drop shot. Metoda stworzona do wertykalnego łowienia sandaczy czy okoni, jednak po odpowiedniej modyfikacji stanowi potężny oręż na leniwe, jesienne szczupaki przyczajone wśród licznych zaczepów.

Grudniowy matematyk

Jestem wędkarzem, który pokonuje brzegiem kilometry rzek, obławiając miejsca omijane przez większość wędkarzy szerokim łukiem. Uwielbiam dno pokryte gęstą roślinnością, łowienie przy zwalonych drzewach oraz między grążelami. Stanowi to dla mnie swoiste wyzwanie. W wielu tych miejscach misją niemożliwą jest wykonanie rzutu, a co dopiero skuteczne poprowadzenie standardowej przynęty typu wobler. Łowienie wśród przeszkód daje nam dużą szansę na spotkanie nieobłowionego miejsca. Ponadto w rejonie podwodnych zawad swoisty azyl ma drobnica, za którą podążają głodne jesienne szczupaki. Idealnym rozwiązaniem na takie miejsca jest metoda drop shot, która umożliwia wstawienie przynęty w punkt i pracę wabikiem w jednym, z góry określonym miejscu. W zimnych porach roku duże szczupaki z matematyczną dokładnością liczą wydatek energetyczny, który muszą poświęcić na atak i często nawet wolno prowadzona przynęta, nie jest w stanie sprowokować ich do ataku. Wybieram więc miejsca ze spokojniejszym nurtem, gdzie szczupaki nie walcząc z uciągiem rzeki oszczędzają energię i czekają na okazję do ataku. Bankowymi miejscówkami są wymyte doły pod zwalonymi drzewami, długie, spokojne prostki porośnięte podwodną roślinnością z miejscowymi placykami czystej wody i głębokie łagodne burty wychodzące na płytszą wodę.

Ciąg dalszy artykułu autorstwa Bartłomieja Biby na stronie 46 WŚ 12/2019.

Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.

ZOBACZ TAKŻE

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *