Czerwiec to upragniony miesiąc dla większości spinningistów kochających łowienie sandaczy. Wielu z nas nie może się doczekać chwili, kiedy nadejdzie jego pierwszy dzień.
Na Czorsztynie sezon sandaczowy otwiera się tak na prawdę dopiero 16 czerwca – od tego dnia możemy wędkować z łodzi. Dlaczego dopiero od 16? Dlatego że zbiornik znajduje się na Podhalu, w górach i temperatury powietrza oraz wody są znacznie niższe niż w innych częściach kraju. Okręg zdecydował o opóźnieniu sezonu, ponieważ tarło sandacza odbywa się tu nieco później. Miało to na celu umożliwienie spokojnego wytarcia się ryb oraz rozejście się drapieżników z tarlisk. A przez pierwsze dwa tygodnie, tj. od 16 czerwca do końca tego miesiąca, na Czorsztynie obowiązuje zasada no kill na sandacze.
LOKALIZACJA MIEJSCÓWEK
Na Czorsztynie stacjonuję na co dzień, ponieważ tam mam najbliżej. Z początkiem sezonu staram się szukać sandaczy w płytszej części jeziora, gdzie wpadają Dunajec i Białka Tatrzańska. Jest to akwen płytki, od ok. 2 do 6 m, w zależności od poziomu wody.
Ciąg dalszy artykułu autorstwa Krystiana Ścisłowicza na stronie 18 WŚ 06/2022.
Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.