Łowienie wczesnowiosennych okoni jest wyzwaniem. Ryby są anemiczne, żerują nieregularnie, a samo branie bywa niemal niewyczuwalne. Jest jednak kilka metod, którymi jesteśmy w stanie skusić ryby do ataku.
Okres bezpośrednio po zejściu pokrywy lodowej wymaga zaznajomienia się z aktualnymi miejscami bytowania okoni. W zależności od typu i wielkości zbiornika będą się one różnić z powodu różnic w tempie nagrzewania się wody. Przełom marca i kwietnia to okres tarła okoni. Z reguły odbywa się ono w wodzie o temperaturze około 8–10 stopni Celsjusza. Wciąż jeszcze możemy znaleźć okonie na zimowych stanowiskach – w zależności od typu zbiornika: głęboko położonych górkach, rynnach czy blatach. Część ryb wraz z wczesnowiosennym nagrzewaniem się stref przybrzeżnych udaje się w kierunku tarlisk, które zlokalizowane są w miejscach oferujących najwyższą średnią temperaturę wody i schronienie dla potomstwa. Takie miejsca to oczywiście płytkie podwodne wzniesienia i blaty, a najczęściej rozległe płycizny otoczone zalanymi trawami, krzakami, szuwarami czy trzcinowiska.
Ciąg dalszy artykułu autorstwa Kacpra Dowkiszy na stronie 18 WŚ 03/2020.
Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.