Search
Close this search box.
Search
Close this search box.

Odra na Dolnym Śląsku. Sezon na sandacza właśnie się rozpoczyna, a tu taka informacja…

Odra na Dolnym Śląsku. Sezon na sandacza właśnie się rozpoczyna, a tu taka informacja…
Źródło: Getty Images Signature / Canva Pro

Każdy wędkarz pamięta, co wydarzyło się w zeszłym roku na Odrze. Katastrofa. Wiadomo – ekosystem musi się odbudować. Wieści znad wody nie są jednak złe. Można złowić przyzwoite okazy na spinning i z gruntu. Przed nami początek sezonu sandaczowego, a już niedługo sumowego. Marszałek województwa dolnośląskiego zrobił wszystkim psikusa…

Nowe zasady użytkowania rybackiego Odry

PZW nie ma dobrej passy. Po otrzymaniu pisma od Wód Polskich, w sprawie organizacji zawodów i sugerującego ograniczanie zanęt, teraz kolej na kolejne. Tym razem z zarządu województwa dolnośląskiego. Jednoznacznie z niego wynika, że PZW nie musi prowadzić racjonalnej gospodarki rybackiej. Co to oznacza? Brak obowiązkowych zarybień. A co! Przecież Odra musi się odrodzić, prawda?

Teoretycznie jest to możliwe. Tarło robi swoje. Z punktu widzenia osoby mającej jako-takie pojęcie, również. Narybek jest wrażliwy na brak tlenu i wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia. „Złote algi”, które są realnym zagrożeniem, mogą wytłuc lęg dość szybko. Jednak w takim razie: jak Odra ma się odrodzić po katastrofie ekologicznej? Przecież zarówno wpuszczony narybek, jak i tegoroczny wylęg, może zginąć.

Na ratunek – wędkarze!

Wody Polskie swoje, PZW swoje, zarząd województwa, a jakże – swoje! To, co się dzieje na Dolnym Śląsku, to już przechodzi ludzkie pojęcie. Na Odrze wprowadzona zostaje zasada „złów i wypuść”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie będą prowadzone zarybienia! Oczywiście, Wędkarski Świat zachęca do wypuszczania ryb, jednak pozostaje jeszcze łowienie na żywca, czy trupka. Mało etyczne, ale świat nie jest czarno-biały.

Tak więc drogi wędkarzu: wniosłeś opłaty za wędkowanie. Z góry wiedziałeś, że Odra jest „no-kill” do końca kwietnia. Super wiadomość! Można łowić na żywca! A jednak – nie! Osobiście współczuję sumiarzom. Wszyscy wiemy, że „złowienie” 1-2 kg karpia jako żywca na suma w Odrze jest kosztowne. Pomimo tego – na tej rzece największej ryby w Polsce nie ma obecnie co szukać. Rozporządzenie obowiązuje do końca listopada, co w rzeczywistości oznacza, że kolejne wielkie sumy zostaną złowione w Odrze… w lipcu 2024 roku!

ZOBACZ TAKŻE

3 komentarzy

Wspaniała wiadomość. Tylko kibicować, żeby no-kill na Odrze utrzymał się jak najdłużej. A nieetyczne metody wędkowania? Im szybciej odejdą w niebyt, tym lepiej. Także dla społecznego wizerunku wędkarstwa.

Komentarz jest prosty. Albo nie opłacę karty wędkarskiej we Wrocławiu albo przeniosę się i zapłacę w innym okręgu. Łowienie i wypuszczanie to wg mnie okrucieństwo. Jeśli ktoś nie chce ryby zjeść a tylko ją męczyć wbijaniem haka to nie jest to dla mnie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *