W wędkarstwie nie ma nic pewnego
Od kilku już lat każdej jesieni razem z Tatą i jego przyjaciółmi polujemy na jeziorowe drapieżniki. O tej porze roku pogoda potrafi płatać figle, przez to często uniemożliwia przeprowadzenie skutecznego rekonesansu na całym jeziorze, zmuszając nas do łowienia jedynie w osłoniętych od wiatru zatokach. Tym razem jednak silny wicher przyczynił się do niecodziennego odkrycia. Przygotowując się do wyprawy, spakowałem zestawy większych gum (tzw. kotletów), które często dają bardzo dobre wyniki w po- łowie szczupaków. Wziąłem również zestaw okoniowy na wypadek gorszej pogody lub słabszego żerowania san- daczy i szczupaków. Jezioro, na którym łowiliśmy, było o tyle nietypowe, że wy- stępowała tam bardzo duża migracja ryb, przez co miejsca pełne białorybu jednego dnia, na następny dzień były praktycznie puste. Jedynym sposobem na skuteczne namierzanie ławic ryb było codzienne skanowanie jeziora za pomocą echosondy i częsta zmiana miejscówek. Aura nas nie rozpieszczała, zmieniały się kierunki i siła wiatru, jak również temperatura powietrza.…
Szczupak z plosa
Późna jesień to zdecydowanie najlepszy okres do połowów szczupaków. Ryby są w świetnej formie i pięknie rozpalają szarą otoczkę swymi kapitalnymi kolorami. Późną jesienią musimy się też przestawić na zupełnie inne łowienie niż latem czy u progu jesieni. Szczupaki zajmują inne miejsca, żerują troszkę rzadziej, ale bardzo intensywnie. Ich celem jest napchanie brzucha i odpoczywanie. Potrzeby pokarmowe rosną wraz z rozwojem materiału genetycznego, który właśnie teraz się rozwija. Choć szczupak jest gatunkiem nr 3 w moim wędkarskim rankingu, to nie wyobrażam sobie pełnej jesieni bez niego. Atomowe branie na solidny kawał silikonu to jest coś nie do podrobienia i cieszy się ogromnym uznaniem wśród wędkarzy. Każdy młody adept z pewnością mierzy w złowienie „króla naszych wód”. Szczupaki jesienią w zależności od typu jeziora, w jakim występują, spotkamy na każdej głębokości. Ja staram się ich szukać z dala od jeziorowego brzegu, w plosie – często ploso współtworzy zimo- wisko, czyli miejsce,…
Duża przynęta – duża ryba?
W ciągu ostatnich kilku lat wśród spinningistów niezwykle popularne stało się łowienie na duże przynęty. W znacznym stopniu zwiększa ono szansę na spotkanie z największymi okazami poławianych gatunków, jednak czy zawsze jest to słuszna decyzja? Pokaźnych rozmiarów przynęty coraz częściej goszczą w pudełkach wielu wędkarzy, oczywiście również w moich. Mimo że jest to niewątpliwie skuteczne rozwiązanie, to od dłuższego czasu bardzo mocno zastanawiam się, czy zawsze trafione? Na podstawie kilku lat obserwacji i podglądania wielu świetnych wędkarzy odnoszę wrażenie, że wraz z początkiem popularności dużych przynęt rozpoczął się również swego rodzaju wyścig. Wędkarze często prześcigają się w tym, kto złowi rybę na większy wabik, a nawet kto użyje większego. Do zasadności tej rywalizacji wrócę później, najpierw chciałbym poruszyć temat ściśle związany ze zdobywaniem przez naszych rywali pokarmu. Ryby, jak wszystkie zwierzęta, dążą do zaspokojenia swojego zapotrzebowania kalorycznego przy jak najmniejszej stracie energii w trakcie polowania. Stosując odmienne taktyki podczas zdobywania…