Archiwum dnia: 3 marca 2021

Morska troć – to hasło elektryzuje coraz większą rzeszę wędkarzy. Mnie i moich przyjaciół, już od 20 sezonów, podczas których odwiedzaliśmy corocznie z wędką wody Bornholmu, Gotlandii i wielu miejsc polskiego wybrzeża, polując na piękne, srebrne ryby. Udało nam się w ciągu minionych lat złowić sporo „srebrnych strzał” i zdobyliśmy tym samym trochę doświadczenia,którym chętnie się z Wami podzielimy w poniższych poradach. Uważam, że szansa złowienia troci w Bałtyku jest bowiem o wiele większa, aniżeli w na-szych rodzimych rzekach. PORADA 1. Przed wyjazdem zdobądź informacje.Najlepsze miejsca połowu troci na Wybrzeżu często zmieniają się z tygodnia na tydzień, dlatego warto przed wyprawą zasięgnąć informacji od miejscowych wędkarzy, odwiedzić fora, grupy internetowe lub sprzedawców ze sklepów węd-karskich na Wybrzeżu, którzy często sami łowią trocie i chętnie przy okazji zakupów udzielą nam wszelkich informacji. PORADA 2. Używaj termometru. Mierzenie temperatury pomaga w łowieniu. Najwięcej brań możemy spodziewać się, gdy temperatura wody waha się…

Dowiedz się więcej

Na kleniowe wypady staram się wybierać w samotności, gdyż łatwiej mi niepostrzeżenie podejść upatrzone ryby. Sprzęt ograniczam do wędziska, podbieraka, kilku przynęt na zapas, matomiarki, statywu oraz butelki wody. Niezależnie od pogody poruszam się w spodniobutach. Dają mi ochronę przed kleszcza-mi, a zarazem są przydatne, gdy kleń utknie w trawach.Nic nie zapowiadało sukcesu, gdyż klenie przestały zbierać przynęty z lustra wody około 20 sierpnia. Przygotowałem się jednak na ten moment i wcześniej zrobiłem przeciążone żuki bezsterowe do obławiania toni wody.Żuki te nazwałem „żółtobrzeżki”. Jak w każdy wolny dzień wybrałem się nad wodę. Do obłowienia wybrałem trudno dostępny odcinek rzeki. W takich miejscach poruszam się nad wyraz wolno,a każdy krok jest przemyślany i wzrokowo skontrolowany. Muszę znacznie ostrożniej i ciszej przemieszczać się,bo jeśli upatrzony kleń odsunie się zeswojego stanowiska, to szanse na branie znacznie maleją. Pierwsze ryby, które się skusiły, nie były duże. Jazik ok. 30 cm i kleń 38 cm.…

Dowiedz się więcej

Przez ostatnie kilka lat praktycznie nie było u nas zimy. Zdążyliśmy się już przyzwyczaić,że na przedwiośniu, które pod względem pogody było wiosną, wędkarskie rezultaty wręcz nas rozpieszczały. Dobrze brały klenie, jazie, okonie i oczywiście „te z płetwą tłuszczową”. Teraz, gdy wszystko wróciło do normy (przynajmniej w pogodzie), i mamy zimę jak się patrzy,trzeba przygotować się na znacznie trudniejsze warunki. Prawdziwy, „staropolski” marzec to trudny okres dla spinningisty. Wprawdzie przy sprzyjających warunkach można złowić srebrniaki zarówno w morzu, jak i w rzece, ale na większości wód jest ciężko o przyzwoitą rybę. Dlaczego? Ano chociażby dlatego,że wody stojące mogą być świeżo rozmarznięte, a rzekami zaczyna spływać woda pośniegowa. Ciąg dalszy artykułu autorstwa Pawła Mireckiego na stronie 12 WŚ 03/2021. Zachęcamy również do prenumeraty Wędkarskiego Świata – szczegóły tutaj.

3/3