Łowię z wody
Odkąd pamiętam, wchodziłem do wody. Branie, nierzadko pod samymi nogami, to dla mnie kwintesencja wędkarstwa. Wszystko ma jednak swoje plusy i minusy. I o tym będzie ten tekst. Potrafiłem cały dzień przestać w nurcie Skawy, polując z delikatną przepływanką na brzany i świnki. Kiedy w końcu na dobre złapałem za spinning, moje „czaplowanie” przerodziło się […]