Archiwum dnia: 17 marca 2020

przynęta

Prekursorami podrabiania natury byli bez wątpienia muszkarze. Wygrzebywane spod kamieni żyjątka były kopiowane w domowych warsztatach. Z czasem ta moda dotarła do wszystkich dziedzin wędkarstwa. Od sztucznej kukurydzy, przez ochotkę, białe robaki, żuczki, biedronki, aż po wierne imitacje ryb czy ssaków. Dzisiaj już nikogo nie dziwi przynęta wyglądająca jak żaba, rak czy ośmiornica. Producenci prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych sposobów na wierne oddanie najdrobniejszych szczegółów w produkowanych przynętach. Czy to jednak w jakikolwiek sposób przekłada się na wędkarskie wyniki? Sądzę, że tak, pod warunkiem jednak że za takimi przynętami stoi przemyślana strategia produkcyjna, a nie tylko szybki sposób na oszukanie wędkarzy. JAK ŻYWE Jeśli sztuczne ziarenko kukurydzy będzie wyglądało idealnie i posiadało doskonale dobrany kolor, ale jego zapach nie zostanie na etapie produkcji zmieniony, to żadna szanująca się ryba nie skusi się na żółte paskudztwo śmierdzące plastikiem. Nawet najlepiej skręcona mucha, jeśli swym rozmiarem będzie odstawała od naturalnego…

Dowiedz się więcej

1/1