Sandacze na spławik i grunt
Bombka podjeżdża pod wędkę. Trzymasz żyłkę w palcach, popuszczasz ją biorącej rybie. Jedzie raz, drugi i trzeci. Staje bez ruchu. Sekundy dłużą się w nieskończoność. Pytanie – jest jeszcze czy już się ukłuł? Ale nie, opuszczony sygnalizator znowu podskakuje w górę, palce oddają żyłkę. Sandacz wziął, odjeżdża… Sandacze z gruntu na martwą rybkę. Niby takie […]